POWITANIE
Witam serdecznie!
Nazywam się Dominika Daszkiewicz-Dykiert
i od niedawna jestem mamą. :)
Może zastanawiasz się skąd się tu wziąłeś. Spróbuję w miarę przystępny sposób wyjaśnić powód powstania tego bloga.
Może zastanawiasz się skąd się tu wziąłeś. Spróbuję w miarę przystępny sposób wyjaśnić powód powstania tego bloga.
Z zawodu jestem zootechnikiem, a w tej
branży (chowu i hodowli zwierząt), postęp hodowlany następuje, gdy potomstwo
jest lepsze od swoich rodziców. Uważam, że ta kolej rzeczy powinna tyczyć też
nas, ludzi. I choć nie zawsze można to osiągnąć pod kątem fizycznym, to czemu
by nie spróbować w aspekcie duchowym czy naukowym. Innymi słowami: uważam, że
to dobry objaw kiedy młoda osoba poddaje wszelkim próbom to czego została
nauczona, kiedy zadaje pytania i chce sama zdecydować czy robić tak "jak
zawsze robiono" czy może znaleźć jeszcze lepszą ścieżkę. Powinniśmy być
dumni kiedy dzieci zadają nam męczące pytania - to świadczy o ich rozwoju,
chęci poznawania świata i wielkim potencjale by czynić ten świat jeszcze
lepszym.
W przeciwieństwie do tych, którzy
uważają, że nauka na szczęście kończy się w szkole (lub na studiach), ja
dostrzegam ogromną potrzebę samokształcenia i widzę, jakie efekty ono przynosi.
Daje nam poczucie sensu w życiu, przynosi ogromne zadowolenie ze zdobywania
wiedzy na każdym polu, które sobie sami wybierzemy i które interesuje nas
najbardziej. To dotyczy też, a może przede wszystkim, rodzicielstwa.
Niewiele trzeba by dorobić się potomstwa, ale wiele trzeba by stać się świadomym rodzicem.
Takim, który wie, że popełnia błędy i zawsze będzie je popełniał, ale jednocześnie robi wszystko (poświęca czas i energię) by wiedzieć jak najwięcej, by stosować w praktyce to, co uczyni jego dzieci szczęśliwymi i zdrowymi dorosłymi.
Nie jestem specjalistą w żadnej dziecięcej dziedzinie, ale kocham naukę, badania naukowe, uwielbiam sama szukać wartościowych informacji i sprawdzać je, uwielbiam się też nimi dzielić. I to zamierzam tutaj właśnie robić.
W świecie rodzicielskim jest wiele przydatnych informacji, wiele sprawdzonych, rzetelnych źródeł, wiele kierunków godnych zainteresowania, często wykraczających poza szkoły rodzenia czy codziennie pogawędki młodych rodziców - ale trzeba je znaleźć! Ja osobiście w przeciągu ostatniego roku, kiedy spodziewałam się narodzin pierwszego syna, dowiedziałam się tak wiele o rzeczach, o których pojęcia wcześniej nie miałam, że aż sama w to nie wierzę.
(Dla przykładu: zawsze miałam swoje zdanie na pewne sprawy, a teraz wiem, że są na to nawet odpowiednie nazwy (!), a mianowicie Evidence-based medicine (Medycyna oparta na faktach) i Rodzicielstwo Bliskości)
Zwykle zamiast pisania "od siebie" będę odwoływała się do źródeł i odsyłała Cię do tych mądrzejszych ode mnie.
Niewiele trzeba by dorobić się potomstwa, ale wiele trzeba by stać się świadomym rodzicem.
Takim, który wie, że popełnia błędy i zawsze będzie je popełniał, ale jednocześnie robi wszystko (poświęca czas i energię) by wiedzieć jak najwięcej, by stosować w praktyce to, co uczyni jego dzieci szczęśliwymi i zdrowymi dorosłymi.
Nie jestem specjalistą w żadnej dziecięcej dziedzinie, ale kocham naukę, badania naukowe, uwielbiam sama szukać wartościowych informacji i sprawdzać je, uwielbiam się też nimi dzielić. I to zamierzam tutaj właśnie robić.
W świecie rodzicielskim jest wiele przydatnych informacji, wiele sprawdzonych, rzetelnych źródeł, wiele kierunków godnych zainteresowania, często wykraczających poza szkoły rodzenia czy codziennie pogawędki młodych rodziców - ale trzeba je znaleźć! Ja osobiście w przeciągu ostatniego roku, kiedy spodziewałam się narodzin pierwszego syna, dowiedziałam się tak wiele o rzeczach, o których pojęcia wcześniej nie miałam, że aż sama w to nie wierzę.
(Dla przykładu: zawsze miałam swoje zdanie na pewne sprawy, a teraz wiem, że są na to nawet odpowiednie nazwy (!), a mianowicie Evidence-based medicine (Medycyna oparta na faktach) i Rodzicielstwo Bliskości)
Zwykle zamiast pisania "od siebie" będę odwoływała się do źródeł i odsyłała Cię do tych mądrzejszych ode mnie.
Prawdę mówiąc, mało nas się uczy tego
JAK zostać takim dobrym, fajnym rodzicem. Jeśli nie pokazują nam tego nasi rodzice,
jeśli nie podejmują tego tematu w szkole, to skąd mamy się tego dowiedzieć?
Zostaje intuicja - daj Boże, nieskalana cudzymi komentarzami i opiniami.
Przeważnie pierwszy kontakt z tematyką
dziecięcą mamy wtedy, kiedy sami się dziecka spodziewamy: zaczynamy przeglądać
strony internetowe, książki, chodzimy na szkoły rodzenia. Jak przesiewać te
informacje? Które z nich są prawdziwe, które nie-do-końca, które się faktycznie
przydadzą?
Tak więc, drogi czytelniku, z
przyjemnością będę się dzielić sprawami, które uważam za ważne i wartościowe,
dobre dla nas i dla przyszłości naszych dzieci.
Dorośli mówią do dzieci "ucz się,
bo nauka to potęgi klucz!"... Jednak dzieci mają takie samo prawo mówić do
nas "Mamo, Tato, ucz się!". Będzie to z korzyścią dla obu stron,
obiecuję.
Jeśli też masz smykałkę do
samokształcenia to zostań i ucz się razem ze mną bycia bardziej świadomym
rodzicem i po prostu człowiekiem.
Dziękuję, że jesteś!
Komentarze
Prześlij komentarz